Dziś kolejny dzień diety zaliczony.Jednak przez kłótnie z bliską mi osobą nie mam dobrego humoru.Jestem depresyjna cały dzień chodzę jak zbity pies...Staram się zapomnieć o tym co się stało jednak nie daje rady.Boli mnie serce.Zastanawiam się czy to wszystko było moją winą że się pokłóciłyśmy.Czy jestem aż taka okropna...Wszyscy oprócz mnie mówią że to z nią jest problem a nie ze mną.Tylko czy mają racje?
Nie mam siły.Chce mi się płakać a nie mogę.Dziś wszystko w siebie wmuszam.Nie mogę mieć Głodówki nie mogę jeść za mało bo będą napady.Boje się że stracę kątrole.Przez 3 lata nie mogłam się wyrwać z transu jedzenia.Codziennie było odkładanie "od jutra".Tak się tego boje.
Dziś
Stek 150k
Maliny 100k
Tatar 350k
Halibut 150k
Razem 750kcal
Przepraszam że tak depresyjnie.
Nomi
Kochana, napisz coś więcej o sobie. Przede wszystkim wzrost i waga :* Będę zaglądać :*
OdpowiedzUsuńNie bój się siebie. Trzeba wierzyć że można kontrolować to co złe w naszych głowach :)
OdpowiedzUsuń